czwartek, sierpnia 30, 2012

Biochemia Urody - Serum Flavo-C




To drugi produkt z BU jaki miałam okazję używać. Pierwszy był peeling enzymatyczny, o którym możecie poczytać tuTroszkę zwlekałam z tą recenzją, bo mam mieszane uczucia i w sumie do końca nie wiem jak jednoznacznie ocenić to serum, ale po kolei...



BU - Serum Antyoksydacyjne Flavo-C15EF



Dostajemy je w formie do samodzielnego "montażu". Po wymieszaniu wszystkiego, gotowy produkt dzielimy na dwie buteleczki. 
W białej trzymamy zapas (zawsze w lodówce).


Natomiast w brązowej trzymamy ilość potrzebną na najbliższe dni (w temperaturze pokojowej lub w lodówce).


Od producenta:

Serum poprawia koloryt i strukturę skóry, rozjaśnia, wzmacnia naczynka, wygładza zmarszczki oraz chroni skórę przed niekorzystnym działaniem środowiska zewnętrznego, w tym przed promieniowaniem UV i wolnymi rodnikami. Działanie przeciwrodnikowe witaminy C wzmacnia obecność bioflawonoidów cytrusowych, witaminy E i kwasu ferulowego. Odpowiednio opracowana formuła serum zapewnia trwałość i efektywność wrażliwej witaminy C w postaci kwasu L - askorbinowego. 
Polecane zarówno dla osób młodych jako prewencja przeciwzmarszczkowa, jak i osób o cerze dojrzałej, jako kuracja redukująca zmarszczki i przebarwienia.

Skład:

Hydrolat z czarnej porzeczki, witamina C, kwas ferulowy w płynie, witamina E, glikol butylenowy, żel hialuronowy.



Moja opinia:

Przygotowanie gotowego produktu nie sprawi nikomu większych problemów. Na stronie Biochemii dostępna jest szczegółowa instrukcja, jak krok po kroku wykonać serum. 

Opcjonalnie można dodać do niego alkoholu lub kompleksu silikonowo-malinowego - ja nie dodawałam żadnego z tych składników.

Opakowanie: brązowa, szklana buteleczka z pipetką, zdecydowanie ułatwia aplikację. Góra zakrętki jest miękka, po naciśnięciu zasysa się produkt do pipetki, a później w ten sam sposób go uwalnia.


Konsystencja: no właśnie, jest strasznie rzadka. Nałożona na palec, spływa, więc trzeba operować szybko, jeśli serum chcemy mieć na buzi, a nie na podłodze, umywalce etc. Można ją porównać do takiego bardzo lejącego żelu.



Zapach: Na początku mało wyczuwalny, lekko metaliczny, troszkę kwaskowy z nutką porzeczkową. Jednak po czasie serum zaczęło zwyczajnie śmierdzieć, mi to przypomina starą ścierkę ;/
Zarówno zapas jak i buteleczkę do bieżącego użytkowania trzymam w lodówce, a ważność produktu to 3 miesiące, więc to raczej nie kwestia złego przechowywania.

Działanie: serum polecane jest na noc lub na dzień. Ja stosowałam tylko na noc. Szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie stosowania go na dzień, ponieważ po nałożeniu na buzię, strasznie się lepi i nie jest to przyjemne uczucie. 
Na szczęście rano po lepiącej twarzy nie ma ani śladu, a skóra jest bardzo miękka, delikatna, lekko rozjaśniona, zaczerwienienia wyciszone. Lekkie wygładzenie także można zauważyć.
Niestety, u mnie troszkę zwiększa reaktywność strefy T. W dzień po użyciu serum mam większy problem z utrzymaniem na twarzy względnego matu. Dodatkowo, gdy użyję go np. 3 dni pod rząd, na brodzie wyskakują mi nieprzyjaciele, dlatego optymalne dla mnie stosowanie to raz na 2-3 dni.
 Przy takim tempie nie jestem w stanie zużyć całości w ciągu 3 miesięcy - obecnie (po 2 miesiącach używania) mam jeszcze prawie połowę.

Podsumowując: efekty są naprawdę niezłe, ale biorąc pod uwagę przyjemność użytkowania - nie jestem za bardzo zadowolona, dlatego nie kupię go ponownie. 

Dostępność: do kupienia na stronie BU

Cena: 25 zł

Moja ocena: 3/5

26 komentarzy:

  1. czuję się jak na lekcji chemii :D / zapraszam, stawiam pierwsze kroczki http://cukrzak.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie powiem, fajnie było się tak pobawić w małego chemika :D zawsze to lubiłam w LO ;)

      Usuń
  2. swietna bardzo konkretna i przydatna opinia- dzieki fajnie to przygotowalas:)

    OdpowiedzUsuń
  3. świetnie, że napisałaś tę recenzję, bo przymierzałam się do kupna tego serum. Chyba się wstrzymam. Nissiax83 bardzo zachwalała sobie inne serum z witaminą C. Może dzięki Tobie wyciągnę jednak rączki po tamto :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a jaki to ? chętnie obadam ;)

      Usuń
    2. Auriga Flavo-C
      http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=2250
      a nissiax83 mówi o nim tutaj: http://www.youtube.com/watch?v=mYAzZC47bCs&feature=plcp

      Usuń
    3. dzięki za namiar, zabieram się za czytanie i oglądanie :)
      już widzę, że troszkę drogi, ale czasem warto wydać więcej na coś porządniejszego

      Usuń
  4. Lubię takie zabawy, pewnie między innymi wybrałam swój kierunek studiów tak, że na zajęciach szabrujemy po laboratoriach :) Mam ochotę skorzystać z oferty Zrób Sobie Krem, ale po biochemię też może kiedyś sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie miałam jeszcze niczego z BU.
    Może kiedyś ...
    Póki co, nie mam cierpliwości do przygotowywania kosmetyków samej ;)
    Jestem leniuch!

    OdpowiedzUsuń
  6. Mnie to serum o dziwo bardzo podrażniło. Rok czasu sama przygotowywałam serum takie w domu z wit. C. Rewelacyjne. Z ciekawości kupiłam to i ogień na twarzy. Miałam kilka podejść, mieszałam z żelem hialuronowym, na tonik, bez toniku itp. i za każdym razem wielkie podrażnienie. Buzia jak poparzona. Ale za to serum winogronowe to dla mnie KWC i dlatego zasłużyło u mnie na obszerną recenzję.

    OdpowiedzUsuń
  7. Bambuś sobie dobrze radzi i wszystko u niego w jak najlepszym porządku :) no poza wieeeelkim płaczem za każdym razem kiedy wychodzę z domu xD a to serum wygląda ciekawie, jednak ja się boję bawić w mieszanie składników :P znając moje szczęście nic dobrego by z tego nie wyszło ;]

    OdpowiedzUsuń
  8. A wygląda tak profesjonalnie! ; )

    OdpowiedzUsuń
  9. gdzieś na wizażu pod opiniami kremu z LRP Active C wyczytałam, że takich specyfików z witaminą C (o dość znacznym stężeniu) nie można stosować codziennie bo efekt będzie odwrotny od zamierzonego. Tak właśnie jak napisałaś najlepiej co 2-3 dni ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja się zamierzam z kupnem kwasu hialuronowego z biochemii :)

    OdpowiedzUsuń
  11. hmmmm tak naprawdę nigdy o tym nie słyszałam ^^

    OdpowiedzUsuń
  12. nie słyszałam.. dziwne, że tak spływa no ale cóż ;)

    zapraszam na nowy post www.rubber-balloon.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Owe serum jest ciekawe :), cena nie taka zła , będzie trzeba spróbować ;) tylko u mnie też samodzielny montaż mnie przeraża:))

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja teraz będę testować serum z witaminą C :) Jestem ciekawa jak się sprawdzi ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. ja bym sie bala ze jednak cos nie tak zrobie ;P

    OdpowiedzUsuń
  16. zamierzam kupić to serum i Serum-olejek z witaminą C 10% przy następnych zakupach na str biochemi. pozdrawiam i zapraszam do siebie

    OdpowiedzUsuń
  17. Podziwiam, za podjęcie się samodzielnie wykonanego kosmetyku, ja jestem zbyt leniwa, więc kupuje gotowce :) ostatnio zachwyciło mnie serum z vit C 15% ale nie flavo c tylko DermoPharma, jest dużo tańszy od flavo i moim zdaniem dużo lepszy praktycznie pozbyłam się przebarwień stosując go od 2 mc podsyłam link jakby któraś chciała zobaczyć jak wygląda co by nie szukać po necie :D

    http://www.newsoul.pl/pl/p/BIO-SERUM-SKIN-ARCHI-TEC%2C-L-WITAMINA-C-15/148

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przygotowanie tego produktu jest banalnie proste, więc to żadna sztuka.
      Co do serum DermoPharmy mam w planach je wypróbować :)

      Usuń

Dziękuję za każdy komentarz i zapraszam do zostawienia po sobie śladu :)
Jednocześnie proszę o zachowanie kultury wypowiedzi.
Nie spamuj. Wszelkie komentarze zawierające autoreklamę będą usuwane.

INSTAGRAM